Naszym pierwszym miejscem noclegowym było tzw. primitive camping.
Pierwsza noc minęła nam dość nerwowo, ale na własne życzenie, bo zmęczeni zbagatelizowaliśmy sobie temat lokalnych zasad. Zamiast przed spaniem wynieść worek ze śmieciami do zamykanych kubłów, został na noc zawiązany kilka metrów od namiotu… W nocy w gościnę wpadły szopy… i chyba z tej radości, że ktoś ich zaprosił zrobiły taką jatkę że mamy obawę pół kempingu się w nocy przebudziło… cóż mamy nauczkę! Trzeba pamiętać!
Tradycyjnie po śniadaniu, ruszyliśmy stanową 98-ką na północny zachód w kierunku Drifton, tam włączaliśmy się do międzystanowej 10-ki. Staramy się omijać autostrady ale z uwagi na odległości do pokonania w US nie sposób za wszelką cenę ich omijać, to szybkie transfery – do pokonywania długich tras – najlepsza opcja.
Pogaduchy na stacji z bikerami:
Dojazd do Mobile:I pamiątka z Louisiany (już dawno chcieliśmy mieć 😉 ) – reszta została zjedzona..
Krokodylek jest De Best 😎
PolubieniePolubienie
A co Grzegorz zrobił temu biednemu krokodylowi???😱
PolubieniePolubione przez 1 osoba