MODYFIKACJE I WYPOSAŻENIE MOTOCYKLA

HARLEY-DAVIDSON Electra Glide Classic FLHTC ’97
(na podróż w 2019 roku):

Przed podróżą do Ameryki Centralnej nasz motocykl przeszedł gruntowny remont (tutaj możesz przeczytać więcej), w którym oprócz doprowadzenia go do fabrycznego stanu technicznego zmodyfikowaliśmy niektóre rozwiązania celem poprawienia właściwości eksploatacyjnych i dostosowania motocykla do naszego sposobu podróżowania.

Zmieniony tylny wahacz, koło, oś i zacisk hamulcowy

Harley-Davidson w modelach Touring do 2001 stosował tylne wahacze wykonane z profilu stalowego, w których oś tylnego koła przechodziła przez otwory montażowe w profilu. Niestety zdarzało się, że w intensywnie eksploatowanych egzemplarzach, profil stalowy osłabiony otworem na oś, pękał w jego górnej części, powodując zagrożenie bezpieczeństwa i generując uciążliwości związane z naprawą awarii w podróży. Po roku 2001 element ten został fabrycznie zmodyfikowany. W miejsce pękających końcówek trafiły hartowane elementy (odkówki) przez które przechodziła oś tylnego koła. Tutaj został również zmieniony system regulacji napięcia pasa napędowego na mimośrodowy. Zmiana wahacza na nowszy pociągnęła za sobą konieczność zmiany tylnej osi (inna średnica), a ta z kolei zmianę zacisku hamulcowego i tylnego koła. Tą modyfikacją, poza pozbyciem się pękającego wahacza, udało się zyskać łatwiejszy serwis tylnego koła (wymiany tylnej opony) i prostszą regulację napięcia pasa napędowego.

Amortyzatory tylne i przednie

Oryginalne (powietrzne) tylne amortyzatory, stosowane w Harleyu są fajnym rozwiązaniem, kiedy jesteś zmuszony do częstej zmiany obciążenia motocykla. Natomiast, w długiej podróży ze stałym, dużym obciążeniem ta regulacja zaczyna mieć drugorzędne znaczenie. Wymaniana tylnych amortyzatorów była koniecznością z uwagi na ciężar całego zestawu. Amortyzatory Willbers’a zostały dobrane dla naszych potrzeb: zastosowane sprężyny są odpowiednio sztywniejsze, a sam amortyzator jest dłuższy (14 cali) o jeden cal w stosunku do oryginału, przez co zyskaliśmy większy prześwit i dłuższy skok tylnego zawieszenia. Sprężyny przedniego widelca również zostały zmienione na progresywne Willbers.

Układ wydechowy 2w1

Zmiana układu wydechowego z tradycyjnego na 2w1 była związana z trzema głównymi przesłankami:
– zmniejszenie masy całości i odciążenie podstawy lewego kufra
– łatwiejszy dostęp demontażu do tylnego koła i obsługi pasa napędowego
– zmniejszenie dyskomfortu temperaturowego lewej nogi pasażera
Przez zastosowanie tego konkretnego produktu Patriot Defenders zyskaliśmy ponad założenie:
– monolityczny układ wydechowy – pozbawiony pękających elementów w okolicy łączenia
– wykonany ze stali nierdzewnej – niekorodujący
– ukształtowany w sposób zmniejszający dyskomfort termiczny prawej nogi Elci
– manualna regulacja głośności układu wydechowego
– świetne brzmienie!

Dodatkowe kanistry na paliwo

Zbiornik paliwa w naszym motocyklu mieści 18 litrów paliwa, średnio wystarcza to na jakieś 250-280 km przebiegu. Jak dotąd nie mieliśmy sytuacji, by na trasie stacje benzynowe nie zdarzyły się na tym dystansie. Nie mniej jednak, perspektywicznie rzecz biorąc trzeba brać taką ewentualność pod uwagę. W związku z tym, na stałe wyposażenie motocykla trafiły dwa dodatkowe kanistry na paliwo o pojemności 1 galon każdy. Mamy zatem rezerwę na przejechanie dodatkowych 100 km. Kanistry zostały zamocowane z tyłu, na relingach osłaniających boczne kufry, tak że wpisują się w obrys motocykla nie zwiększając jego szerokości – niemalże jak produkt dedykowany. Kanistry to produkty renomowanej marki Rotopax i posiadają oryginalne dedykowane i zamykane na klucz mocowania.

Wskaźnik ciśnienia powietrza w oponach TPMS

Mogło by się wydawać że TPSM jest pozornie banalnym gadżetem, ale w rzeczywistości jest to jeden z ważniejszych elementów dodatkowego wyposażenia, jeśli chodzi o nasze bezpieczeństwo na drodze. Ciśnienie i temperatura w oponach ma bardzo istotne znaczenie, szczególnie w podróży, kiedy poruszamy się ciężkim motocyklem w dwie osoby z dużym bagażem – a w dodatku gdy dochodzi do dużych zmian temperatur miedzy między porankiem, a godzinami południowym. Różnica w ciśnieniu w oponie potrafi się mocno zmienić już po przejechanych 5 km, kiedy opona się nagrzeje. Do tego dochodzą sytuacje, kiedy kończy się asfalt i zmniejszenie ciśnienia w ogumieniu staje się podstawowym czynnikiem umożliwiającym przejechanie niektórych trudnych odcinków dróg. I jeszcze to, o czym wszyscy wiemy, że właściwie pompowanie opon przekłada się wprost na ich właściwe zużycie. W codziennej eksploatacji „gadżet” zalecany, w podróży – obowiązkowy. Polecamy!

Wkłady LED w oświetleniu przeciwmgielnym

Niejednokrotnie w naszych podróżach przekonaliśmy się, że właściwe oświetlenie, a w zasadzie jego brak jest dużym zagrożeniem bezpieczeństwa, nie wspominając o komforcie podróżowania po zmroku. Szczególnie po kubańskiej przygodzie utwierdziliśmy się w przekonaniu że oryginalne oświetlenie motocykla mocno odbiega od aktualnych standardów i tak naprawdę niewiele wnosi. Oryginalne wkłady do lamp przeciwmgłowych zostały zastąpione nowoczesnymi wkładami LED Daymaker montowanymi do nowych modeli Harleya. Różnica była kolosalna! Dodatkowo jeszcze zaoszczędziliśmy kilka amperów naszej prądnicy.

Dwu zakresowe oświetlenie adventure

Nie wspominaliśmy chyba wcześniej, że jazda nocą nie należy do naszych ulubionych… Prowadzenie motocykla, czując zmęczenie po całym dniu, wytężając wzrok w czarną otchłań, w nieznanym terenie, kontrolując jednocześnie nawierzchnię jezdni przez motocyklem i pobocza, jest ultra męczące i niema co ukrywać: ryzykowne. Niestety, niejednokrotnie nie da się tego uniknąć – trzeba dojechać na nocleg… taki czy inny. Na szczęście, nigdy, nic złego się nie przytrafiło, ale kosztowało to naprawdę wiele wysiłku. Przy okazji przebudowy motocykla zapadła decyzja o dodatkowym mocnym, wyprawowym oświetleniu. Na osłonę silnika (gmol) trafiły 2 mocne dwuzakresowe lampy (2x/2200/4400 lm) marki ET Racing. W górach w Meksyku, kiedy przyszło nam w nocy dojeżdżać szutrową drogą 50 km do miasteczka, przekonaliśmy się, że była w 100% trafiona decyzja!

Dodatkowy (wlewowy) filtr paliwa

Powszechnie wiadomo, że paliwo, w zależności od części świata potrafi mieć różną jakość. Nie mówimy tutaj jedynie o liczbie oktanowej, ale również o sposobie jego przechowywania który ma niewątpliwy wpływ na jego walory użytkowe. W miarę możliwości staramy się tankować paliwo jak najlepszej jakości (istotny wpływ na eksploatację silnika), nie zawsze jednak takowy wybór jest możliwy. W ramach działań prewencyjnych, dbając o to aby unikać jazdy na zanieczyszczonym paliwie, wyposażyliśmy zbiornik w naszym motocyklu w dodatkowy (wlewowy) filtr paliwa, który zatrzymuje nieczystości przed dostaniem się do układu paliwowego. Włoski Guglatech produkuje i sprzedaje kilka rodzajów takich filtrów dedykowanych dla wybranych modeli motocykli wyprawowych. Chociaż Harley – Davidson nie występuje na tej liście, udało się dopasować uniwersalny produkt, który można zastosować do wielu motocykli. Filtr został na stałe zamontowany w zbiorniku, a jedyna modyfikacja to lekko sfrezowany korek wlewu paliwa. Jak dotąd nie mieliśmy żadnych problemów z paliwem.

Lusterka na wydłużonym ramieniu + dodatkowe zwierciadła sferyczne

Szerzej wysunięte lusterka były koniecznością, gdyż niestety montowane seryjnie, nawet przy jeździe bez bagażu odzwierciedlają ramiona pasażera… Tak więc w miejsce fabrycznych trafiły również harleyowe z epoki, tyle że na dłuższym ramieniu. Dodatkowo na oryginalne lustra zostały wklejone 1 calowe zwierciadła sferyczne, które pokazują znacznie szerszą perspektywę tego co za nami. Niewątpliwym mankamentem dłuższych lusterek jest brak możliwości ich szybkiego składania, a niestety są najszerszymi punktami naszego pojazdu.

Podgrzewane manetki

Nie wspominaliśmy chyba wcześniej, że jazda nocą nie należy do naszych O przydatności tego rozwiązania przekonało się wielu użytkowników. Podgrzewane manetki sprawdzały się wcześniej wielokrotnie, nie tylko w długich trasach! Wprawdzie Oxford produkuje te rozwiązania jako uniwersalne, ale spełniają swoją funkcję i są zupełnie wystarczające, przy tym znacznie bardziej przystępne cenowo w stosunku do oryginalnych produktów H-D.

Blacha zabezpieczająca silnik

Karter (komora wału korbowego) jest dość wrażliwym elementem w naszym motocyklu i mimo że po bokach osłonięty jest rurami dolnej części ramy motocykla to centralnie od spodu nie chroni go nic, a przecież w podróży przychodzi nam się spotykać z różnymi warunkami drogowymi. Być może trochę na wyrost to rozwiązanie, ale gdyby nie blacha przez meksykańskie progi zwalniające, z pewnością, mielibyśmy pocienioną ramę od spodu. Made in TRUE CYCLES.

opony

Opony na których jeździmy to dedykowane do modeli Touring Dunlop D402, które charakteryzują się jednym z najwyższych indeksów nośności: 77 w tym segmencie ogumienia. Z uwagi na ciężar całego naszego zestawu podróżnego (motocykl + my + bagaż) zostaliśmy przy standardowych kołach o średnicy 16” wykonanych jako odlew aluminiowy. Aktualnie te średnice stały się już mało popularne wśród producentów motocykli, w związku z czym drastycznie zmniejszyła się także liczba oferowanych opon w tym rozmiarze. Ciągle jeszcze w użytkowaniu na całym świecie wiele jest motocykli H-D używających tego typu ogumienia w związku z czym Dunlopa ciągle produkuje te opony. Na ich niewątpliwą korzyść przemawiają: wysoki indeks nośności oraz duża żywotność Przebiegi rzędu 18-20 tys km tył, 20-23 tyś km przód, przy naszym zestawie wagowym.
Niestety mankamentem, jak i wielu opon szosowych jest słaba przyczepność poza twardą nawierzchnią asfaltową czy betonową. W związku z tym ciągle rozglądamy się za alternatywą o podobnej nośności z nieco bardziej agresywnym bieżnikiem, kiedy przyjdzie nam zjechać z asfaltu!

Wieszak zapasowej opony

Zapasowa tylna opona którą wozimy ze sobą jest swego rodzaju buforem bezpieczeństwa, którego możemy użyć w przypadku awaryjnym (braku dostępności lub szybkiej wymiany) i możemy ją założyć zarówno na tylne jaki i przednie koło. Mimo ze to dość archaiczne rozwiązanie – przyznacie że dość poręczne.
W przypadku naszego, mocno zapakowanego motocykla pojawił się kłopot, gdzie ją transportować. Projekt oraz wykonanie wieszaka: TRUE CYCLES.

nawigacja

Dobra i sprawdzona nawigacja to „połowa sukcesu” w podróżach motocyklowych! No dobrze – może nie połowa, ale przyznacie, że ma bardzo istotne znaczenie. Montana 610 Garmina to urządzenie, które testujemy od czerwca 2019. Nie mieliśmy go jeszcze ze sobą na wyprawie, ale w okresie testowym sprawdza się doskonale, wiec w kolejną podróż zabieramy go z sobą. Jest to model o którym wcześniej wiele czytaliśmy, mimo że nie najnowszy, nadal cieszy się uznaniem wielu moto-podróżników. Urządzenie posiada wiele dobrze przemyślanych funkcji i jest całkowicie konfigurowalne wg własnych preferencji. Ponadto, wszelkie mapy (OSMaps) dostępne są bezpłatnie. Wcześniej korzystaliśmy z map off-line ściągniętych na smartfona. Owszem, da się również w ten sposób nawigować, ale niestety telefony cierpią mocno użytkowane w ten sposób (ciągle podłączone napięcie sieciowe, przegrzewają się w gorącym klimacie, są obciążone ryzykiem uszkodzenia). Garmin Montana 610 – Polecamy!

Mocowania elektroniki

Do stabilnego i pewnego mocowania urządzeń elektronicznych (nawigacja, telefon, kamera) na motocyklu używamy rozwiązań sprawdzonego i uznanego na rynku producenta, marki RAM Mount. Pewny uchwyt w każdych warunkach i prosta obsługa. Polecamy!!

Ładowarki USB z 12V

Ilość urządzeń elektronicznych którymi posługujemy się w podróży jest niemała i ma tendencję rosnąca. Wszystkie te urządzenia trzeba ładować, również w trakcie jazdy. Wybraliśmy do tego celu ładowarki wpinane do gniazd zapalniczek z 3 gniazdami USB marki AUKEY. Produkt markowy, dający stałe, stabilne napięcie – polecamy!

Intercom

System komunikacji z którego jak dotąd korzystaliśmy to wersja przewodowa, oparta na zestawach H-D. Krótka historia jest taka, że zwyczajnie mieliśmy już zestawy do kasków. Jako że motocykl fabrycznie nie jest wyposażony w system komunikacji, centralka ze wzmacniaczem została dorobiona do naszych potrzeb. Największym plusem tego rozwiązania, a jednocześnie wadą jest to, że jest to zestaw przewodowy. Z jednej strony nie musimy go ładować, ale niestety kable mają tendencje do łamania się i trzeszczenia, co jest dużym dyskomfortem… Nie rozwijając przesadnie tematu – mamy nadzieję, że kolejną podróż będziemy realizować na systemie bezprzewodowym.

Jeśli zainteresowały cię modyfikacje naszej Elektry, poniżej post w którym możesz przeczytać o tym więcej

Przygotowania: Lipiec – Grudzień 2018

W połowie maja nasz motocykl przypłynął do Polski. Niemalże tuż po odbiorze z Urzędu Celnego pojechaliśmy na Super Rally do Bydgoszczy. Sezon 2018 był wyjątkowy. Pogoda dopisywała, często bywaliśmy na Jurze, wykorzystując ten czas również na ćwiczenia terenowe – babcią po bezdrożach 🙂 Początkiem lipca pojechaliśmy z Przyjaciółmi do Pragi na koncert Rolling Stonesów, a…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s