Dzień 14 / 15 – Key West, Fl, USA -> Hawana, Kuba

Poranek na kempingu na Stock Island, spakowani, tuż przed wyjazdem do mariny:Zgodnie z umową jesteśmy o 8:00 na miejscu, chwilę później byliśmy gotowi do załadunku motocykla. Kwadrans przed 9 rano zaczęliśmy akcję:

Po kilku minutach mieliśmy „pacjenta” na łodzi – poszło gładko:Teraz pozostało dobrze umocować pasami (po trzy z każdej strony):I właściwie zabezpieczyć motocykl przed ewentualnym działaniem słonej wody:Jeszcze tylko tankowanie łodzi i wypływamy w rejs!Chwilo trwaj!!! Kind(s) of Blue!Przepiękny zachód słońca gdzieś na morzu…Światła Hawany o świcie:Bosman Frank & Kapitan Kiwi 🙂Dopływamy! Marina Hemingway’a przed nami.Na wejściu, w pierwszej kolejności czeka nas odprawa w urzędzie celnym (niebieskie budynki po lewej stronie):

Sama procedura celna wyglądała  następująco: pierwsze oczywiście dokumenty, następnie kolejno pani od spraw medyczno-higienicznych, zrobiła wywiad z każdym z nas, zmierzyła nam temperaturę, sprawdziła apteczki. Później na łódź zeszli technicy z psami (najpierw jeden, potem drugi). Podobno jeden pies był odpowiedzialny za odnajdowanie narkotyków, a drugi za pieniądze. Żaden z psiaków nie był specjalnie szczęśliwy z przebywania na łodzi, skupione były głownie na ucieczce. Ostatnią była już właściwa kontrola celników (naszym zdaniem dość szczegółowa, ale nie szczególnie uciążliwa). Na koniec poproszono każdego z osobna do biura, opieczętowano nasze wizy i zrobiono nam zdjęcia.

Flaga odwiedzanego państwa jest swego rodzaju niepisanym obowiązkiem – to element żeglarskiej etykiety, wyrazem szacunku.Po kontroli celników mogliśmy wpłynąć do portu i zacumować łódź przy ustalonym doku.…i zdjąć, a właściwie zjechać motocyklem z łodzi:

Pozostała jeszcze kwestia dokumentów celnych dla Harleya – wróciłem tym razem już na kołach do biura celników  – załatwić formalności. Po około pół godziny i uiszczeniu opłaty mogliśmy wyjechać z mariny na policję (taki nasz odpowiednik Wydziału Komunikacji i Transportu), aby załatwiać kolejne formalności związane z uzyskaniem tymczasowej tablicy rejestracyjnej do poruszania się po wyspie własnym pojazdem – cóż co kraj to obyczaj.

Pojechaliśmy od razu, po drodze wymieniliśmy euro na CUCe. Na miejscu okazało się, że tego dnia już niestety nic nie załatwimy (była około 13:30). Musimy wrócić nazajutrz przed 8:00 rano…

 Wróciliśmy zatem do Mariny Hemingway’a.…na pierwsze mohito…i pierwsze kubańskie cygaro!Wieczorem pojechaliśmy na urodzinową kolację Kiwi’ego!

14-15

7 myśli na temat “Dzień 14 / 15 – Key West, Fl, USA -> Hawana, Kuba

    1. jesteśmy pod absolutnym wrażeniem . Pytanie- węższych deseczek nie dawali? Coś cudnego . Mam wrażenie że Wy i nasi znajomi byliście w dwóch różnych miejscach. Pozdrawiamy M.W Kupiec

      Polubienie

      1. Słuchałem audycji w Radio 357 i zajrzałem na Waszą stronę.Fantastyczne przygody i niewiarygodne sytuacje.Podziwiam Was i życzę wszystkiego najlepszego.Robert Cywiński ze Szczecina.

        Polubienie

  1. Są takie miejsca w Havanie gdzie krawężniki wyłożone są gąbką i aksamitem. I nie po to żeby sobie w pijackim zwidzie, ciągnąc Kubankę gęby nie rozwalić, tylko usiąść i „złapać zasięg”. 😎

    Polubione przez 1 osoba

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s