
Na wstępie muszę zaznaczyć że podsumowanie tej podróży, jak i wszystkie opisy zdjęć powstały (powstają) po ponad 5 latach, tak wiec bazują na lekko „przykurzonych” wspomnieniach i notatkach archiwalnych z samej podróży jak i z jej przygotowań, mogą więc być ciut niedokładne 😉
Tak wiec na początek:
…była to pierwsza moja podróż w którą wybrałem się w pojedynkę. Plan był nieco szerszy, zakładałem że dojadę do Batumi w Gruzji…
Niestety, jak wiemy, los bywa przekorny i w tym przypadku tak też było.
W pierwszym dniu po wjeździe do Turcji, gdzieś na stacji benzynowej przy płaceniu za paliwo, wyleciała mi z portfela karta kredytowa… Zorientowałem się wprawdzie tego samego dnia, ale na tyle późno że nie było już sensu się cofać i szukać…
natomiast na tyle wcześnie, że jeszcze „szczęśliwy” znalazca nie zdążył z niej skorzystać. Kartę zablokowałem, ale zostały mi jedynie środki które miałem przy sobie i te na zwykłym koncie, no i niestety – pozostało mi skorygować plan podróży…
Podsumowując:
Przejechaliśmy wraz z moją białą Electrą: 7993 km ( 4968 mil)
…mój Harley FLHTC 2012 na tym dystansie spalił 454 litry benzyny bezołowiowej co daje średnio 5,67 L/100 km i nie zdarzyła się na tym dystansie żadna usterka. Miałem jedną wymianę oleju, która wynikała bezpośrednio z dystansu, a jako że podróżując samemu miałem dość przestrzeni bagażowej, mogłem spokojnie temat ogarnąć na trasie.
…najdłuższy dzienny dystans: ok. 1140 km – dzień 1
Przekroczyłem granicę 14 państw Europy:
- Czechy
- Austria
- Słowenia
- Chorwacja
- Bośnia i Hercegowina
- Czarnogóra
- Albania
- Macedonia
- Grecja
- Turcja
- Bułgaria
- Serbia
- Węgry
- Słowacja
oraz granicę kontynentu Europa/Azja
- cieśnina Dardanele
- cieśnina Bosfor
Spośród 21 noclegów:
- pod dachem: 3
- w namiocie lub pod chmurką: pozostałe 18
Podczas tej podróż poznałem wiele wspaniałych i życzliwych osób z którymi po dziś dzień nie tylko utrzymujemy kontakt… przyjaźnimy się! 🙂